wtorek, 10 grudnia 2013

Wyniki konkursu / Rozdział 3

W końcu się ogarnęłam i są wyniki konkursu. Do oceny i wybrania brałam to czy ktoś trzymał się "scenariusza" i jak będzie mi się potem pisało xd

Proszę a oto rozdział. Nagród nie ma, bo jestem zua xd

Naty. 

Ale mi się nudzi bez mojego szeksziaka :/  Gdzie on w ogóle jest! Pewnie znowu chleje piwsko. Żul jeden....  Przynajmniej by przyniósł swojej dziewczynie a nie chleje sam. Menda. Hahahaha tak Maxi Ponte w nawiasie menda! Hahahha niezłe! Ja to mam pomysły! A jak mowa o pomysłach wiem jak się na nim zemścic za to jak walną we mnie patelnią.... Ale to później... Błahahhahha.  

Leon. 

- Federico jest dziwny! Jak można mówic takie rzeczy na piwo!- Powiedziałałem do chłopaków. 
-Nom.- powiedział zszokowany Maxi. 
-Ej ja idę bo mam plany co do Naty....- pociągną. 
-Uuuu....- powiedziałem z Tommym. Ach tak mój Tommy..... Jaki on jest przystojny, mądry, ładny.... Ach!  Stop stop nie może podobac mi się Tomas! Ja jestem chłopakiem i on z tego co wiem też więc nie może mi się podobac! No chyba że... E nie! Nie jestem Gejem na pewno! (nie mam nic do gejów) 
-Leon odprowadź naszego kochanego Tomasa do domu.- powiedział Maxi podtrzymując pijanego Tomasa. 
-Ok!- powiedziałem i przejąłem od niego mojego przyjaciela. 

Maxi. 

Muszę biec do Natusi! Ciekawe co u niej? A nie ważne! Ważny jestem ja! Przecież to ja jestem szekszaikiem  a nie ona! Na reszcie doszedłem  do jej domu! Ja wchodzę normalnie a ta mnie z patelnią! Walnęła mnie nią i na tym mi się film urwał........ 

Naty. 
Hahhhahaha ma za swoje! Ale to jeszcze nie koniec zemsty! Hahahhha będzie żałował swoich czynów!  Drugi plan zemsty czas zacząc! 

Leon. 

Jestem z Tommym pod naszym domem. Ale on jest ciężki! -Tomas jesteśmy już pod domem....- powiedziałem. 
-Tak? Ooo! To zajebiście!- krzyknął. Wprowadziłem go do domu. Położyłem na sofie. -Leon skarbie chodź tu!- krzykną Tommy. Podszedłem do niego. 
-Usiąc tu!- powiedział a raczej krzyknął. Usiadłem. On opar głowe na moim ranieniu. Popatrzył mi w oczy i...... 

Naty.

Maxi się budzi! Czas się mścic! 
-Naty co jest?!- zapytał. 
-Nie wiem misiu.- powiedziałam pomagając mu wstac. 
- Poza tym to nie ważne! Chodź!- powiedziałam i pociągnęłam go do kuchni. 
-Proszę!- powiedziałam i posadziłam go koło całego sołu jedzenia. 
-Czy ja jestem w niebie?- zapytał. 
-Nie nie jesteś.- powiedziałam słodkim głosem. Zaczął jeśc jedzenie. Zaczęłam całowac go p szyi. On się uśmiechną i pocałował mnie w usta. Oddałam jego pocałunki. Zaczął mnie rozbierac. Ja wstałam i ciągnęłam go za koszulkę do pokoju. On nie protestował  i szedł za mną.Weszliśmy do pokoju zaczął mnie rozbierac no i chyba wiadomo co się potem stało. 

Następny dzień rano. Naty

Wstałam szybciej niż Maxi i poszłam do kuchni. Zrobiłam mu śniadanie to co bardzo lubi. Zastanawiacie się pewnie na czym polega moja zemsta. Polega ona na tym że będę go traktowała tak jak on chce żeby go traktowano tylko jeszcze bardziej. Aż odechce mu się byc tym całym narcyzem! 

----------------

Ok! To jest ten rozdział na konkurs! :D Myślę że się spodoba! 

Wercia :* 

4 komentarze:

  1. genialny <333
    Naxi <333
    szeksziak zawsze spoko *.*
    Naty jaka genialna :D
    Aj Tommy i Leon *.*
    Leon tylko o Tommym <3
    Tommy go pocałował <3
    czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie,jaka mądra ta nati ach jaki ten Tommy jest inteligentny,przystojny i..
      ciao (lodo)

      Usuń
  2. nawet fajny *-* szkoda ze nie wygralam bo sie nalracowalam no ale coz tskie zycie :'( o i chcialam sie zapytac czy moje opowiadanie wogle do ciebie dotarlo??? podpisalam sie jako Viki Verdas dotarlo ??? a i czy moglabym s toba razem pisac na blogu bo bardzo mi sie on podoba i mam wiele ciekawych pomyslow ;) moglabym ??? pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej!!!! Wygrałam!! A!! ;D Dzięki! :* :*

    OdpowiedzUsuń